środa, 11 kwietnia 2012

Lana Del Rey w majowym ELLE

Nowe objawienie muzyczne czy gwiazda jednego sezonu? W nowym ELLE (maj 2012) pojawił się artykuł o młodej kontrowersyjnej piosenkarce Lanie Del Rey.

Video Games


W artykułu możemy dowiedzieć się wielu ciekawych rzeczy dotyczących młodej piosenkarki. Jej kariera rozpoczęła się od pojawienia się w Internecie piosenki i teledysku 'Video Games' pod koniec ubiegłego roku. Internauci oszaleli na punkcie piosenki i wideoklipu stworzonego z fragmentów archiwalnych filmów z wakacji. Był on czymś całkiem innym niż kolorowe, wyprodukowane za miliony dolarów klipy gwiazd takich jak Katy Perry czy Rihanna. Lana szybko zaczęła być postrzegana jako nowe objawienie, niezależna artystka, która wszystko zawdzięcza tylko i wyłącznie sobie. Jednak gdy po niedługim czasie wyszło na jaw, że piosenkarka pochodzi z bogatej rodziny, i że prawdopodobnie to właśnie pieniądze jej taty stoją za sukcesem płyty uwielbienie wielu jej fanów stanowczo ostygło, a w wielu przypadkach zmieniło się w niechęć. Jednak co ciekawe, wszystko to w najmniejszym stopniu nie zaszkodziło albumowi ‘Born To Die’.

Kilka ciekawostek dotyczących Lany:

Jej prawdziwe imię to Elizabeth Grant.

Przed wydaniem płyty ‘Born To Die’ miała już na koncie kilka muzycznych dokonań jednak nie przyniosły one większego sukcesu.

W sprzedaży płyt prześcignęła genialną Adele.

Jest jedną z najbardziej pożądanych piosenkarek w świecie mody, często śpiewa na pokazach największych projektantów.

Nieodłączną częścią jej muzyki jest jej wizerunek kreowany na modę lat 60tych. Wiele osób krytykuje ten styl, szczególnie mocno wydęte usta, które stały się obiektem spekulacji internautów na całym świecie. Lana utrzymuje, że jej usta są prawdziwe a tylko ze względu na makijaż i obróbkę w photoshopie na zdjęciach wyglądają na tak wydatne.

Artykuł na prawdę warty przeczytania!

Jak zauważa autorka tekstu prawdopodobnie kontrowersje które narosły wokół jej osoby i niedopowiedzenia tylko przysporzyły jej popularności. Mi osobiście bardzo podoba się płyta Born To Die, na której Lana śpiewa niskim, tajemniczym głosem, a ciepłe i melancholijne melodie przywodzą na myśl letnią nostalgię.

Czy zatem kariera Lany Del Rey to jedna wielka manipulacja? Pewnie tak. Jednak nawet jeżeli Lana jest sztucznym wytworem show biznesu, córeczką bogatego tatusia, która powiększyła sobie usta i lansuje się na gwiazdę lat 60tych to i tak uważam ją za pozytywne ‘zjawisko’. To dobrze że wytwórnie zaczynają lansować coś innego i ciekawego.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz